strona główna > polski > pogrzeb ojca
Pogrzeb mojego ojca
Autor: Paul Grundy
[Przełożył: Dawid S., aka PanWór, 31.01.2025]
Nie postawiłem stopy w Sali Królestwa od ponad sześciu lat – aż do dnia, w którym przyszło mi pożegnać ojca. Poprzednim razem zjawiłem się tam również na pogrzebie – dla okazania szacunku życzliwej i kochającej kobiecie będącej Świadkiem Jehowy, która była dla mnie jak matka.
Pamiętam jak w miarę jak ceremonia pogrzebowa siostry postępowała, czułem coraz większą irytację jej przebiegiem. Mówca zaledwie musnął temat życia zmarłej, po czym płynnie przeszedł do dobrze znanej narracji: Dlaczego ludzie umierają? Gdzie trafiają po śmierci? Czym jest nadzieja na zmartwychwstanie? Jakie różnice dzielą wielką rzeszę i namaszczonych? Jak niezwykły jest Jehowa i Jego zamierzenia oraz jakim błogosławieństwem jest dla Świadków Jehowy posiadanie tej wiedzy i nadziei. W końcu padły słowa, że aby dostąpić tego wspaniałego przywileju, trzeba całkowicie oddać się dziełu głoszenia. Jego przemówienie okazało się niczym więcej jak reklamą Strażnicy. Dopiero pod sam koniec, jakby od niechcenia, mówca na moment powrócił do zmarłej – lecz jedynie po to, by podkreślić, że i ona wierzyła w te nauki. Wyszedłem stamtąd smutny i rozczarowany.
W wyraźnym kontraście do tego, uczestniczyłem w pogrzebach osób niebędących Świadkami Jehowy, gdzie kilka osób dzieliło się wspomnieniami o zmarłym. Te piękne historie ukazywały osobę w zupełnie nowym świetle, pozwalając mi poznać ją lepiej, niż kiedykolwiek wcześniej. Uwielbiam wiersz „Funeral Blues” [Blues pogrzebowy] W. H. Audena, recytowany w mowie pogrzebowej w filmie Cztery wesela i pogrzeb. Tak właśnie powinno wyglądać pożegnanie – bliscy dzielący się wspomnieniami, bez presji narzucania przekonań religijnych osobom w żałobie.
Gdy mój ojciec umierał na raka, przerażała mnie myśl o uczestniczeniu w jego pogrzebie. Czułem złość, gdyż ówczesny szkic wykładu okolicznościowego Strażnicy jasno nakazywał (brak dost. do wersji polskiej, tłum. moje):
„Zamiast wychwalać zmarłego, wykorzystaj zawarty w tym szkicu materiał, by dać piękne świadectwo o prawdzie. Należy w tym zachować właściwą równowagę. Punkty doktrynalne można przedstawić jako wierzenia zmarłego, które były dla niego motywacją” (W przypisach znajdują się informacje i linki do poszczególnych szkiców wykładów okolicznościowych wydanych przez Strażnicę w języku angielskim).
Jeszcze trudniejsza była świadomość czekającego mnie ostracyzmu. Wracałem do zboru, który kiedyś był moim domem – lecz tym razem jako „notoryczny odstępca”. Czytałem wiele relacji o byłych Świadkach, którzy podczas pogrzebów byli ignorowani, odrzucani lub traktowani z chłodną obojętnością.
Pogrzeb mojego ojca
Pogrzeb mojego ojca odbiegał od standardowego przebiegu ceremonii. Do chwili diagnozy pełnił funkcję nadzorcy obwodu, a nawet podczas leczenia znalazł siłę, by spędzić tydzień w Betel, przeprowadzając audyt. Jego pozycja w organizacji najwyraźniej miała znaczenie, ponieważ wykład okolicznościowy był inny niż wszystkie, jakie dotąd słyszałem. Trumna ojca spoczywała na widoku w Sali Królestwa, a z Betel przyleciało dwóch braci, by wygłosić wykład podzielony na dwie części.
Pierwszy brat skupił się na standardowym schemacie mowy pogrzebowej. Jednak zamiast typowej reklamy Strażnicy, życie i osiągnięcia ojca zostały wplecione w prezentację doktryny Świadków Jehowy. Było to satysfakcjonujące podsumowanie życia wspaniałego człowieka.
Ostatecznie wszystko i tak sprowadziło się do Strażnicy. Ojciec, zanim stał się Świadkiem, ukończył studia i pracował jako księgowy oraz audytor. Mówca uparcie chciał podkreślić, że to właśnie dzięki inteligencji i analitycznemu umysłowi (a może mimo tych cech?), ojciec uwierzył, że Towarzystwo Strażnica jest Bożą organizacją. Takie samopotwierdzanie się jest wśród Świadków powszechne, ale to klasyczny błąd logiczny – przecież każda religia ma w swoich szeregach ludzi inteligentnych.
Po nim głos zabrał Terrence O’Brien, koordynator australijskiego oddziału Betel, który wygłosił krótką mowę, przekazując wyrazy miłości i kondolencje od rodziny Betel.
Moje przyjęcie w Sali Królestwa było mieszane. Przy wejściu jeden z braci objął mnie mocno, kilku innych podeszło, by zamienić ze mną kilka słów. Niektórzy dawni znajomi rozmawiali ze mną zupełnie normalnie. Jednak później zauważyłem, że większość osób unikała mnie, a wielu nawet celowo nie nawiązywało kontaktu wzrokowego. Jeden ze Świadków podszedł do mojego kuzyna, który stał tuż obok, i zwrócił się tylko do niego, jakby mnie tam w ogóle nie było. Bez względu na to, ile razy się tego doświadcza, ostracyzm zawsze boli. Jak ci ludzie mogą uważać, że unikanie kogoś jest dowodem na to, że są najbardziej kochającą i prawdziwą organizacją? Dla każdego postronnego obserwatora to oczywisty znak, że są sektą.
Jeszcze trudniej było zmierzyć się nie z tymi, którzy mnie unikali, lecz z tymi, którzy wykorzystali okazję, by narzucać mi nauki Strażnicy. Jedna siostra powiedziała: „W tych okolicznościach przyszłam złożyć kondolencje, w tych okolicznościach”. Inna poradziła mi, że teraz, gdy ojca już nie ma, powinienem „wziąć się w garść”. Ktoś zapytał, czy „wróciłem już do prawdy”. Jeszcze inny Świadek przypomniał mi, że to ja poniosłem „największą stratę ze wszystkich tu obecnych, bo nigdy więcej nie zobaczę ojca – chyba że się zmienię”.
To przykre, że nawet w chwili żałoby Organizacja czuje potrzebę narzucania innym swojej irracjonalnej narracji. Ale po latach poza tą religią i wielokrotnych doświadczeniach z ostracyzmem, byłem gotów na ten obłęd. I mimo wszystkiego, co się wydarzyło, poczułem ogromną ulgę, gdy w końcu wróciłem do domu – wdzięczny, że jestem już wolny od tej kontroli.
Przypisy
W szkicu wykładu okolicznościowego z 2016 roku usunięto wcześniejsze zalecenie, by nie „wychwalać zmarłego...”. Nowe wytyczne brzmią (tłum. moje):
UWAGI DOTYCZĄCE ZMARŁEGO
[Użyj tych, które są stosowne i odpowiednie.]
Podaj podstawowe dane – wiek, miejsce urodzenia, datę ślubu, pozostającą rodzinę itp.
Opowiedz o historii poświęcenia zmarłego, w tym o jego przywilejach w służbie.
Podkreśl godne naśladowania cechy zmarłego (Kazn. 7:1)
(...)
Choć nie należy nadmiernie wychwalać zmarłego, można przywołać wydarzenia z jego życia, by zilustrować, w jaki sposób obecni mogą czerpać z jego przykładu.
W 2021 roku uczestniczyłem w pogrzebie mojej teściowej. Choć było to odświeżające, że pierwsze sześć minut poświęcono na omówienie życia zmarłej, w tym krótkim czasie słowo „Jehowa” padło aż 11 razy. Reszta przemowy – kolejne 19 minut – to już wyłącznie nauki Świadków, uzupełnione pieśnią i modlitwą z ich publikacji. Chociaż był to pewien postęp w porównaniu do wcześniejszych szkiców przemówień, nadal większość ceremonii skupiała się na doktrynie Strażnicy.
Na oficjalnej stronie Świadków Jehowy, w sekcji Często zadawane pytania, na pytanie „Jak Świadkowie Jehowy zapatrują się na pogrzeby?” można znaleźć następującą odpowiedź:
„Nie próbujemy narzucać innym swoich poglądów dotyczących pogrzebu. Stosujemy się do zasady: „Każdy z nas sam za siebie zda sprawę Bogu” (Rzymian 14:12). Kiedy jednak mamy taką możliwość, staramy się wyjaśnić nasze stanowisko „w łagodnym usposobieniu i z głębokim respektem” (1 Piotra 3:15).
(...)
Uroczystość pogrzebowa: Zostaje wygłoszone przemówienie, które ma pocieszyć pogrążonych w smutku najbliższych tym, co Biblia mówi o śmierci i nadziei zmartwychwstania (Jana 11:25; Rzymian 5:12; 2 Piotra 3:13). W trakcie pogrzebu można przywołać na pamięć zalety zmarłej osoby, na przykład zwrócić uwagę na jej wierną postawę” „Jak Świadkowie Jehowy zapatrują się na pogrzeby?” (stan na 31.01.2025).
Każdy, kto kiedykolwiek uczestniczył w pogrzebie Świadka Jehowy w Sali Królestwa, wie, że większa część ceremonii to narzucanie doktryny Strażnicy, a na wspomnienie o zmarłym pozostaje niewiele miejsca. Szkic wykładu okolicznościowego z 2020 roku jest wypełniony cytatami biblijnymi i jasno określa swój nadrzędny cel: skupić uwagę na Jehowie i „prawdzie”.
„Celem przemowy jest ukazanie Jehowy jako Boga miłości i miłosierdzia, a jednocześnie przyniesienie pocieszenia pogrążonym w żałobie. Wygłoś dobre świadectwo o prawdzie, ale spraw, by twoja mowa była ciepła i osobista” S-32-E 10/20 (tłum. moje).
Już w latach 50. zalecano, by pogrzeby były wykorzystywane do promowania nauk Strażnicy.
„(...) przemówienia pogrzebowe nastręcza wspaniałą okazję do wydania świadectwa o Królestwie Bożym i o błogosławieństwach, które ono przyniesie ludzkości, włącznie ze zmartwychwstaniem”. Strażnica 1960 nr 13 s. 16
Kopie szkiców wykładów okolicznościowych Świadków Jehowy w języku angielskim można znaleźć tutaj:
- 1990 Watchtower Funeral Discourse PDF
- 2008 Watchtower Funeral Discourse PDF
- 2016 Watchtower Funeral Discourse PDF
- 2020 Watchtower Funeral Discourse PDF
Old School Cool - Terrence Grundy, 1973
Paul Grundy 2005 - 2025